niedziela, 18 maja 2014

Nowości i ciekawostka!

Witam po dłuższej przerwie, za co przepraszam :(

Jak sam tytuł oznajmia, dzisiaj pokażę i opiszę trochę nowości oraz stałych bywalców w mojej kosmetyczce. Mam nadzieję, że coś Wam przypadnie do gustu :)

Krem do rąk Happy Skin dla skóry normalnej
  (kod 24886)
Krem marki Oriflame. Skończył mi się krem z Eveline, więc trzeba było coś kupić. Krem zakupiłam za 5,90zł w Katalogu nr 6....
TRAFIŁAM NA CUDO za magiczną cenę! 
Z tego co zauważyłam, krem z Eveline uzależnił od siebie moje dłonie, przez co musiałam się balsamować co chwilę :/ Na samym początku wydawał mi się dobry, wydawał się... Za to ten krem daje ukojenie moim na cały dzień przy ciepłym dniu i pół dnia ukojenia w chłodniejsze, że tak powiem mroźniejsze (wiatr daje nieźle popalić moim dłoniom). 
Krem ma 100ml pojemność, przez co jest podręczny i ma delikatny, przyjemny zapach. Dość szybko się wchłania. Dodatkowo zauważyłam, że dba o moje dłonie :)



Wygładzający scrub cukrowy Milk & Honey (kod 17556)
Moi Państwo, a oto przed wami najcudowniejszy, najskuteczniejszy i najpiękniej pachnący scrub marki Oriflame! Jak sama nazwa oznajmia, scrub jest cukrowy, czyli daje popalić skórze :) Zapach na ciele utrzymuje się długo, dodatkowo miód rozgrzewa, więc na chłodniejsze noce jak znalazł. 
Opakowanie jest 200 ml-trowe, dodatkowo jest bardzo wygodne, dobrze dozuje się ilość scrubu. 
Bardzo go sobie cenię, dodatkowo kosztował mnie 11,90 (wiecie, bycie konsultantem daje wiele przyjemności ^^), gdzie normalnie w katalogu jego cena wynosi 19,90. Jednak jest wart tej ceny, gorąco go polecam. 
Polecam go szczególnie osobom, które używają samoopalaczy lub kremó brązujących, dzieki niemu lepiej aplikuje się wyżej wymienione przeze mnie produkty :)

Pachnąca mgiełka do ciała waniliowa

Uwielbiam ten zapach! Mgiełka jest marki Avon, oh tak wiem, zła ze mnie konsultantka Oriflame, skoro kupuję u konkurencji :P Ale obronić się mogę tym, że z Avonu kupuję jedynie mgiełki, gdyż w Oriflame są starsznie drogie, czasami zdarzy się coś z serii Spa oraz przyspieszacz do opalania ♥
Odbiegłam od samej mgiełki!! Dodatkowo w okresie letnim to będzie hit, ponieważ komary boją się czy też po prostu nie lubią tego zapachu :D
Jednym i jedynym wg mnie minusem jest zmiejszenie tej mgiełki do 100ml, kiedy koleżanka mi ją dostarczyła nieźle się zdziwiłam, no ale cóż... Kosztowała mnie 6,90zł o ile dobrze pamiętam :)




To tyle stałych bywalców mojej kosmetyczki/ torebki, a teraz malutka, ale cudowna nowość:







Maseczka regenerująca Ziaja,
1,69zł
po wypróbowaniu opiszę ją! :))









A teraz niespodzianka!
Krótka historyjka z dzisiaj (18.05.2014r.):
"Biedna Olałka wróciła ze studiów chwilkę po 20. Taka głodna, biedna, oh, nic tylko płakać nad jej losem. Zdjęła odzież wierzchnią, zdjęła swoje porozwalane trampaszczały i ruszyła na obżerkę do lodóweczki. Odgrzała pierogi, zrobiła sobie barszczyk, a co, za hajsy mamuśki się obżeraj. Wraz z jedzonkiem siadła do laptopa. Przejrzała tablicę, pośmiała się z niektórych debili, nakarmiła swoje rybki w Happy Akwarium i włączyła SUPERNATURAL, oh Dean, ooooooo ♥ Zjadła, pooglądała i miała przebłysk, żeby zająć się notatkami, ale na  szczęście szybko jej przeszło. No i stało się! Włączyła... KWEJKA!!!!! Przegląda, przegląda, aż natrafia na taki oto obrazek: 
 I myśli- a co mi do holendra, szkodzi. Jak pomyślała, tak zrobiła. Podwędziła banana i zaczęła szorować po zębach..."

I powiem Wam, że działa! Spróbuję przez tydzień nacierać ząbki skórką od banana i ukażę Wam, kochani moi, wyniki mojej próby :) Dodatkowo pojem sobie bananów, lubię takie wyzwania :D

Serdecznie Was pozdrawiam, dziękuję za czytanie moich wypocin i całuję Was baaardzo mocno, Olałke ;*****