poniedziałek, 23 listopada 2015

Giordani Gold z bordowym cudem

Witam serdecznie w kolejnym wpisie, moi drodzy :) 


     Chciałabym Wam przedstawić zjawiskową paletkę składającą się z czterech cudownie napigmentowanych kolorów. Paletkę, która samym opakowaniem cieszy wzrok...


Może zacznę od tego, czym jest seria Giordani Gold. Seria ta pochodząca z firmy Oriflame jest serią luksusową, inspirowaną wyrafinowaną elegancją oraz włoskim stylem życia. Giordani Gold to seria dla osób wymagających, czyli takich jak ja! Mój kosmetyk musi cudnie: wyglądać, pachnieć i działać. Taka szalona ja, huehue :D


Zacznijmy od opakowania, bo jest bardzo eleganckie. Wykonane z cięższego plastiku, dzięki czemu już samo opakowanie jest bardzo luksusowe. Jakiś czas temu Marc Jacobs wypuścił na rynek kosmetyki właśnie w podobnym opakowaniu, aczkolwiek tam płaciło się za samą markę, nie za kosmetyk :) Tutaj mamy inną historię ♥ Po otworzeniu pięknego pudełeczka ukazuje się nam paletka czterech cieni, aplikator oraz lusterko na całej szerokości pudełeczka.

W opakowaniu znajdziemy cztery cienie: beż (świetnie nadający się jako baza pod cienie), brudny róż, bordo (aaa, jak ja kocham bordo) oraz złoto. Według mnie cienie są ze sobą świetnie dobrane :) Do wyboru mamy 3 paletki: w szarościach (Smokey Grey), w brązach (Divine Brown) i w bordo (Radiant Plum). Na każdym cieniu było piękne logo Giordani Gold, ale wiadomo, przy używaniu magicznie znikają :P  Do cieni dołączono aplikator, który wykonany jest bardzo solidnie.

Cienie są świetnie napigmentowane ♥♥ Osobiście się w nich zakochałam. Dodatkowo bardzo przyjemnie pachną, a jeśli czytacie mojego bloga, to wiecie, że bardzo dużą wagę przywiązuję do zapachu kosmetyków :)

Paletka, jak już wspomniałam paru krotnie (huehue) 4 cienie, z czego każdy waży 1,3 grama. Standardowo paletka Giordani Gold kosztuje 59,90zł, aczkolwiek w promocyjnej cenie dostępna jest w cenie 39,90zł. Znaleźć możecie ją w katalogach Oriflame, a o szczegóły zapytać możecie swoich konsultantów :)

Giordani Gold rozkochała mnie i moją kochaną Dajanę, a czy włoska seria rozkocha też Was? :) Bardzo dziękuję Wam za uwagę i za tak liczne wyświetlenia.

Pozdrawiam :* 
Szaaaalona Olałka

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Wyniki końkursu! :)


Dziś mamy 31. sierpnia, czyli ogłoszenie wyników konkursu z wellnesskami z tego postu. Chciałabym poinformować, że koktajl Wellness by Oriflame o smaku waniliowym wygrywa...

Serdecznie gratuluję moja droga! :) Proszę o zgłoszenie się do mnie :))

LemonDevi 

Bardzo dziękuję za udział w konkursie, niedługo wpis o diamentach i białych truflach!

Buziaki, 
szalona Olałka

czwartek, 6 sierpnia 2015

Zmień swoje życie z Wellness by Oriflame :)

Witam Was serdecznie w kolejnym moim wpisie :)

Chciałabym przedstawić Wam, moi drodzy, coś co gości u mnie już 12 tygodni i nie zamierzam na tym zaprzestać! Suplementy oraz koktajle Wellness by Oriflame. Pewnego dnia stwierdziłam- zmieniam życie, bo wybieram zdrowie.


Zacznijmy od WellnessPack'u skierowanego do kobiet. W jednej takiej saszetce znajdziemy tyle witamin i minerałów co w 500g - 1000g owoców i warzyw. Tyle kwasów OMEGA 3 i ASTAKSANTYNY, co w 200g łososia. Tyle witaminy D, do której wytworzenia potrzeba przebywać 20 minut na słońcu. Czym różnią się te suplementy od tych, które możemy nabyć w aptekach? Już mówię :) Spójrzmy na saszetkę na powyższym zdjęciu, w której zawarta jest dzienna porcja potrzebnych nam składników odżywczych. W takiej saszetce znajdują się 2 tabletki z kwasem OMEGA 3, jeden kompleks Swedish Beauty Plus oraz jedna tabletka z multiwitaminami i minerałami. Oriflame zadbało również o panów- dla nich również został stworzony taki WellnessPack- organizm mężczyzn ma inne zapotrzebowanie na składniki :)

W kapsułkach z kwasami OMEGA 3 zawarty został olej rybny, żelatyna rybna, glicerol odpowiedzialny za utrzymanie wilgoci kapsułki oraz woda. W kompleksie Swedish Beauty znajduje się astaksantyna ze szwedzkich agl morskich oraz ekstrakt z jagód, a w skład samej tabletki wchodzi: olej kokosowy, olej słonecznikowy, żelatyna rybna, gliceryna utrzymująca wilgoć, astaksantyna, ekstrakt z jagód, woda i lecytyna sojowa, która glazuruje. I ostatnia przeze mnie wymieniona tabletka z multiwitaminami i minerałami zawiera dzienną dawkę witaminy A, D, B1, B2, B6, B12, C, E, niacyny, kwasu pantotenowego, biotyny, kwasu foliowego, wapnia, jodu, miedzi, żelaza, magnezu, selenu, cynku, manganu, chromu oraz molibdenu. Sporo w jednej saszetce, prawda? :)

Cena tego produktu to 109,90zł, opakowanie zawiera 21 saszetek- na 3 tygodnie.

Stosuję te suplementy od 12 tygodni i widzę ogromną różnicę ♥ Niestety dotknięta jestem chorobą Hashimoto, w czego skład wchodzi nadczynność tarczycy i arytmia serca. Oprócz tego od młoooodych lat leczona byłam antybiotykami, przez co mój organizm sam nie potrafił ochronić się nawet przez zwykłym kaszlem- w bardzo szybkim tempie zwykły kaszel przeradzał się w zapalenie oskrzeli. Po miesiącu stosowania tych suplementów o wiele wolniej się męczę, wzmocniły się moje biedne włosy i zaczęły odrastać, przez co nie mam już łysizny na głowie (nawet nie wiecie jak bardzo mnie bolał widok utraty ogromnej ilości włosów). Wreszcie nie mam skurczy co chwilkę. Wreszcie! No i najważniejsze- odkąd biorę suplementy nie choruję, co w pracy na stanowisku jest bardzo ważne.




A teraz to co tygryski lubią najbardziej, czyli koktajle Natural Balance Wellness by Oriflame. Do wyboru mamy aż 3 smaki: waniliowy, czekoladowy oraz truskawkowy- ten ostatni podebrała mi moja droga mama, czyli standard :) Koktajle są skonstruowane z naturalnych składników, bez zbędnych dodatków. Mają unikalny skład, ponieważ w takim koktajlu znajdziemy białka aż z 3 źródeł o optymalnym profilu aminokwasowym, wolno uwalniane węglowodany, błonnik oraz kwasy tłuszczowe OMEGA 3 i 6. Jak przyrządzić? Jedną miarkę (dwie czubate łyżeczki) tego cudu wsypujemy do shake'ra i mieszamy z wodą, sokiem lub mlekiem- ja osobiście uwielbiam go z mlekiem ♥ Taki shake jest świetną przekąską i zastępuje słodkie jedzonko. Dodatkowo powstaje coraz więcej przepisów na ciasta i inne cudowności właśnie z tymi produktami! Warto zajrzeć na stronę Oriflame na facebook'u.

Uwaga! Składniki: formuła NGC (mieszanka z protein z groszku, jabłek, całych jajek, serwatki [protein z mleka] i dzikiej róży), białko jajka kurzego, błonnik buraka cukrowego, naturalne aromaty (wanilia, śmietanka), barwnik (ekstrakt z buraka), przeciwutleniacz (kwas L- askorbinowy), substancja słodząca (sukraloza).

Cena tego produktu to 119,90zł i w opakowaniu jest 21 porcji.

Oba produkty do tanich nie należą, ale... Ale! Jeżeli zamówimy, tak jak ja, subskrypcję to 4 produkt otrzymujemy za 1zł :) Myślę, że to świetna sprawa, osobiście nie wyobrażam sobie życia bez tych produktów ♥

A teraz coś, co pewnie Wam się spodoba, 
czyli KONKURS! :D

Waszym zadaniem konkursowym jest napisać w komentarzu: 

Dlaczego to właśnie Ty powinnaś/ powinieneś wygrać 
Koktajl Wellness By Oriflame? 

Osoba, która chce wziąć udział w konkursie musi:
  1. Udzielić odpowiedzi na pytanie konkursowe pod postem konkursowym o Wellness by Oriflame.
  2. Być publicznym obserwatorem bloga szalona Olałka.
  3. Polubić fanpage Szalona Olałka.
  4. Udostępnić post z wpisem o Wellness Packu :)
  5. Spełnić powyższe wymagania do  29 . sierpnia 2015r.
  6. Zapoznać się z regulaminem.
Przykładowe zgłoszenie: 
Powinnam wygrać, ponieważ... <blabla>
Na facebook'u: https://www.facebook.com/alexandrawodzislawska
Obserwuję jako: Olałke W.
Udostępniony wpis: <tutaj linkeł>

Wszystkie warunki muszą zostać spełnione! Powodzenia moi drodzy, myślę, że nagroda jest warta zachodu :*  
Ogłoszenie wyników odbędzie się w poniedziałek 31. sierpnia 2015r.

Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest szalona Olałka, czyli Aleksandra Wodzisławska.
2. Fundatorem nagrody jest organizator.
3. Osoba wybrana w dniu 31. sierpnia 2015r. powinna zgłosić się mailowo na olawodzislawska@wp.pl w ciągu 7 dni od ogłoszenia wyników. Jeżeli to nie nastąpi zostanie wybrana inna osoba.
4. Osoba, która wygra nie ponosi żadnych kosztów.
5. Zgłaszać należy się do 29. sierpnia 2015r. do godziny 23:59.
6. Wyniki konkursu ogłoszone zostaną 31. sierpnia br.

wtorek, 30 czerwca 2015

Czuła obietnica uwodząca nosek :)

Witam Was serdecznie :* 
 
W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam, moi drodzy, wyjątkową wodę toaletową. Wyjątkową pod względem jest cudownego zapachu, ale również ze względu na to, że aż milion euro z jej sprzedaży trafi do World Childhood Foundation, organizacji charytatywnej, założonej w 1999 roku przez Jej Wysokość Królową Szwecji Sylwię przy współudziale Oriflame. Środki będą przeznaczone na pomoc zaniedbanym dzieciom, które nie otrzymują właściwej edukacji i bywają ofiarami przemocy. Patronat nad projektem objęła szwedzka księżniczka Magdalena. A oto przed Wami zapach, który skradł moje serce i duszę: 


poniedziałek, 15 czerwca 2015

Pakiet inspiracji od Rimmel

Cześć i czołem!

W dzisiejszym poście chciałabym pokazać pakiet inspiracji Rimmel Wake Me Up. Od firmy Rimmel otrzymałam dwa produkty zapakowane w gustownym opakowaniu :) Osoby, które otrzymały produkty od Rimmel Polska poznacie po następujących haszyszkach: #WakeMeUp #InspiratorkiRimmel huehue :D

poniedziałek, 1 czerwca 2015

Nowości + bonus w katalogu 8/2015 Oriflame :)

Cześć i czołem! :)

Poprzedni post o nowościach katalogowych miał ponad 800 wyświetleń, jestem pod wielkim wrażaniem! :* W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić nowości katalogu nr 8/2015, mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Katalog nr 8 jest ważny od 26.05. do 15.06., czyli 3 tygodnie. No to zaczyyyyynaaaamy! :D

Na samym początku katalogu mamy super hiper sprawę- jeśli w katalogu 8 wydamy 69zł to otrzymujemy książeczkę z rabatami i zdrapką, a w niej super hiper nagrody! :o


A oto wszystkie kosmetyczne nowości, które opiszę w dalszej części! Mistrzostwo świata ♥ Tak bardzo kocham Oriflame :))

sobota, 23 maja 2015

Zmywacz do tapet i nawilżacz w jednym ♥

Cześć i czołem i kluski z rosołem :D 

Jestem bardzo zła i niedobra, takie długie odstępy między postami, przepraszam :( Miałam wiele ostatnio na głowie (i przygód z głową), dlatego też tak długo nie byłam aktywna. 

Zastanawiacie się pewnie co ja dzisiaj chcę opisać, gdy tytuł brzmi tak a nie inaczej... Chciałam 
Wam przypomnieć, że jestem szaloną Olałką, a nie blogerką jakich wiele 

W dzisiejszym wpisie chciałam Wam, moi drodzy, przedstawić kosmetyk, który gości u mnie już dość długo, a jeszcze (o ja głupia) o nim nie pisałam. Kosmetyk kultowy, pięknie pachnący 
i cudownie kojący skórę podczas oczyszczania twarzy z całodniowej tapety (makijażu plus wszelkiego brudu, pyłu i innych cudów świata nazbieranych podczas całodniowych wędrówek). Kosmetyk, który ubóstwiam i którym chciałabym się z Wami podzielić :) 


poniedziałek, 4 maja 2015

Tyle cudowności nam oferuje nowy katalog Oriflame nr 7/2015 ♥

Cześć i czołem moi kochani! :)

Chyba Wam się jeszcze nie chwaliłam (a powinnam!), ale od ponad 4 lat współpracuję ze szwedzką firmą kosmetyczną, oferującą kosmetyki bazujące na naturalnych składnikach :) Firma ta zwie się... Oriflame i powiem, że bycie konsultantką to świetna sprawa: poznaje się cudownych ludzi, testuje się świetne kosmetyki i jeszcze mi za to płacą! :D 


poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Moje marzenia o długich paznokciach się spełniły!

Cześć i czołem :) 

Moim problemem od dawien dawna są, a raczej były, szybko rozdwajające się i łamiące się paznokcie. Stosowałam wiele różnych odżywek, cudów na paznokcie- niedawno pisałam o serum kolagenowym z firmy SYIS- niestety, aby utrzymać efekt trzeba powtarzać zabieg codziennie i nie nadaje się jako podkład pod lakier, a ja uwielbiam lakier na paznokciach :( Stosuję go szczególnie 
na skórki, świetnie nawilża i zapobiega twardym skórkom :)  Niestety, jestem leniem i lubię proste rozwiązania. I takie rozwiązanie znalazłam w...

sobota, 11 kwietnia 2015

Warto brać udział w końkursach, oj tak! :)

Witam serdecznie! :)

w dzisiejszym wpisie chciałam Wam sprezentować i zrecenzować moją wygraną w konkursie marki Rimmel ♥ Fajnie jest od czasu do czasu wygrać coś ciekawego. Coś co mnie zaskoczy swoją jakością.


 Jestem jedną z 1000 osób (jak ja się cudownie czuję z tym faktem :D), które otrzymały prezent od tejże znanej marki. Przesyłkę dostałam dość szybko. Na opakowaniu mam cudowną panią z diastemą, która jest twarzą marki Rimmel- znacie tą panią? :P Jeśli chcemy być trendy to... młotek w dłoń i w zęby! :D



Po otwarciu opakowania na samym początku ujrzałam ulotkę z gratulacjami (mama mia!). W środku zawarta jest informacja o następnym konkursie, w którym jest do wygrania 1 z 8 kuferków makijażystek pełnych kosmetyków Rimmel o wartości aż 1000zł. W ulotce opisane są również 4 kroki do idealnej cery.


W ulotce znajduje się również wachlarz kolorów nowego podkładu Lasting Finish 25h NUDE. Mamy do wyboru aż 6 odcieni- bardzo ciekawie :)


A teraz przejdźmy do meritum dzisiejszego wpisu, czyli do kosmetyków! W mojej super nagrodzie dostałam nowy podkład Lasting Finish 25H Nude, tusz do rzęs Scandaleyes XX-Treme oraz 20 (dobrze napisałam), tak 20 próbek nowego podkładu dla koleżanek, 5 już rozdanych :D


Maskara Scandaleyes XX-Treme, otrzymałam kolor 003 Extreme Black. Przede wszystkim nie kruszy się i trzyma się cały dzień. Fajnie podkręca rzęsy, ale niestety, moje rzęsy są bardzo gęste, przez co musiałam użyć szczoteczki z innego tuszu, aby ładnie rozdzielić rzęsy. Maskara Rimmel zrobiła na mnie dobre wrażenie. Maskara nie uczula i ma świetną konsystencję :) Szczoteczka posiada z jednej strony krótsze a z drugiej strony dłuższe rzęski- aby uzyskać mega efekt krótszymi nakładamy trochę więcej tuszu niż zazwyczaj, a dłuższymi rozprowadzamy maskarę na całej długości rzęs. Tusz Scanaleyes XX-Treme możecie nabyć za ok. 27zł. Jeżeli posiadasz cienkie oraz krótkie rzęsy to ta maskara jest świetna dla Ciebie :)


Nie przejmujcie się moją żółtą fleshowaną skórą, mam skórę tak jasną jak córka młynarza :D 
Ale nie o mojej karnacji będę opowiadać, "kłania" się Wam podkład Lasting Finish. Wypróbować będę go mogła dopiero latem, gdy moja skóra nabierze trochę słońca- dostałam odcień 100 Ivory, a na ten moment mogłabym używać 010 Porcelaine, aby nie mieć maski- karnawał był jakiś czas temu :D Ale nie ma problemu- mam z głowy zakup ciemniejszego podkładu na letnie wyjścia ♥ 
Specjalnie dla Was nosiłam go dzisiaj 2 godziny na ręce, abym mogła zdać raport. Z testów wynika, że podkład:
  • ma przyjemny zapach, przez co nakładanie jest bardzo przyjemne :) 
  • posiada lekkie krycie, lżejsze niż krem BB
  • skóra jest jedwabista
  • dobrze się utrzymuje
  • nie wysusza- czuje się lekkie nawilżenie, przyjemne uczucie na łapce, ale nie czuję obciążenia na skórze, a jest to bardzo ważne!
  • minimalizuje widoczność porów
  • jest prawie niewidoczny
  • cena: ok. 27zł
KONIEC RAPORTU! :*

Oba produkty są testowane dermatologicznie. Wyprodukowane zostały w Anglii, dziwna jestem, ale zwracam uwagę na miejscy produkcji przedmiotów, a szczególnie kosmetyków :D Miałyście przyjemność testować te produkty? Dajcie znać w komentarzach :)

Hm... to by było na tyle, życzę miłego czytania i do zobaczenia w następnym wpisie! Bardzo dziękuję za Wasz cenny czas :)

Pozdrawiam, 
szalona Olałka :*  

piątek, 27 marca 2015

Kuracja dla pazurków, czyli to, co Olałka lubi najbardziej :)

Cześć i czołem!

       Wiosna jest już wyczuwalna w powietrzu i wreszcie można poczuć promienie słońca- cudowne uczucie. Wreszcie też powrót z uczelni odbywa się przy świetle słonecznym, a nie przy blasku gwiazd. Kwiaty budzą się do życia, ptaki ślicznie śpiewają nad ranem, no oh ♥

      W dzisiejszym wpisie produkt, który znalazłam w lutowym ShinyBox'ie "The Gift of love". Produkt ten, specjalnie dla Was, testowałam przez ponad tydzień- zmyłam z paznokci mój ulubiony bordo lakier Giordani Gold i przez cały okres testowania stosowałam produkt na czystą płytkę paznokcia. Cóż to za produkt spytacie... a oto cały sprawca zamieszania:


niedziela, 15 marca 2015

ShinyBox Marzec oraz maseczka do...

Witam Was moi kochani ♥

W dzisiejszym poście coś o nowym, bo marcowym, ShinyBoxie, którego nazwa "Girl on Fire" jest nieadekwatna do zawartości tegoż pudełka, nazwałabym je raczej "Girl in SPA". Dlaczego? O tym zaraz Wam opowiem...


niedziela, 1 marca 2015

Małe cudo z 24 karatowym złotem

Witam Was serdecznie na moim blogu w kolejnym wpisie :)

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kosmetyk, miniaturkę, który mnie po prostu uzależnił. Cudownie koi a zawarte 24 karatowe złoto podkreśla i uwydatnia usta. Produkt ten jest wyrabiany ręcznie, zawiera naturalne składniki. Jest w bardzo szykownym opakowaniu, pełnowymiarowy produkt jest w opakowaniu metalowym, co jest wprost przeurocze ♥ (kocham takie duperele, pewnie nie tylko ja!). Bohaterem tegoż postu jest...


poniedziałek, 23 lutego 2015

Kremy do rąk L' occitane za... darmo!


Witam Was serdecznie :)

W dzisiejszym poście chciałabym przedstawić Wam kremy L' Occitane.  Może zacznę 
od krótkiego przestawienia tejże firmy:


"Od 1976 roku L'occaitane, czerpiąc inspirację z regionu Morza Śródziemnego i tamtejszych technik, tworzy produkty do pielęgnacji twarzy i ciała oraz perfumy charakteryzujące się naturalnością, zmysłowymi konsystencjami i intrygującymi zapachami."


poniedziałek, 16 lutego 2015

Gift of LOVE, czyli pudełko pełne niespodzianek

Witam Was serdecznie! :)

Chciałam Wam przedstawić w tym oto cudownym poście zawartość pudełeczka lutowego (hm, czy ja to dobrze odmieniłam :D) od ShinyBox, które przybyło jeszcze przed walentynkami :) Przepraszam, że dopiero teraz publikuję zawartość owego pudełka, ale niestety przemogła mnie grypa i wyrwany ząb oraz "ukochana" uczelnia. Obiecuję poprawę! :* 

Kiedyś nagram jak oczekuję na kuriera z pudełkiem. Na początku wysiaduję na krześle niczym kura na grzendzie i wyglądam co sekundkę przez okno, jak dziecko wypatrujące pierwszej gwiazdki... A gdy tylko widzę przez moje okno biały pojazd z napisem GLS zaczynam skakać po domu, szybko poprawiam włosy (żeby pan kurier się nie przestraszył i nie uciekł z moim pudełkiem!) i wyczekuję pod drzwiami niczym pieseł oczekujący na wyjście na spacer, żeby sobie drzewko obsikać... Śmiechu warte :D

Tak oto prezentuje się pudełeczko o nazwie Gift of L☻VE (taka sama nazwa widnieje na standzie dla perfum w Esotiq oraz na torebkach prezentowych właśnie tej firmy!):


Kosmetyczna zawartość mojego pudełka: 
  1. FM GROUP Żel pod prysznic SPA SENSES
    Wylosować można było firmę FM lub The Body Shop, tak bardzo liczyłam na tą drugą, no ale! Dostałam żel pod prysznic o zapachu waniliowym. Pachnie bardzo ładnie!
    Produkt pełnowymiarowy, 250 ml, d0 20zł
                    
  2. CREME BAR Krem membranowy IQ2
    Wylosować można było: emulsję do nawilżania i łagodzenia DERMIKA, CRÈME BAR Krem membranowy IQ2 lub CRÈME BAR Krem pod oczy Visage Parfait. Ja dostałam krem membranowy, który stymuluje procesy zdrowotne w skórze, odbudowuje barierę ochronną skóry i likwiduje skutki nieodpowiedniej pielęgnacji cery. Otrzymałam produkt o pojemności 15 ml, który na stronie internetowej kosztuje 50zł! :o Wooow :D
  3. BANIA AGAFII Maska do włosów drożdżowa- pobudzenie wzrostu
    Produkt, który wzmacnia strukturę włosa i przyspiesza jego wzrost. Posiada działanie regeneracyjne i przeciwdziałające wypadaniu. Ułatwia rozczesywanie. Włosy stają się jedwabiste i pełne blasku.
    Produkt jest pełnowymiarowy, 300ml kosztuje 13zł.
  4. SYIS Serum kolagenowe do paznokci
    Stworzone na bazie kolagenu, olejku z drzewa herbacianego i keratyny. Wspaniale nawilża
    i odżywia skórki, jak i przyspiesza wzrost paznokci.
    Ten produkt jest również pełnowymiarowy (woow) i za 35ml tego kosmetyku zapłacimy 35zł.
  5. YASUMI Express Shaker Mask z miękkim shakerem
    Maski kremowe lub peel off w proszku o nowej formule pozwalającej na kilkusekundowe przygotowanie w shakerze. Teraz w parę chwil stworzysz idealną maskę dla siebie.Ja otrzymałam maseczkę z truskawkami, od razu powiem, że jest bardzo wydajna! Produkt pełnowymiarowy Za zestaw z miękkim shakerem oraz saszetką z maseczką 15g zapłacimy 30zł.
  6. BIAŁY JELEŃ Hipoalergiczne mydło BIOomega
    Zawiera ekologiczne i certyfikowane oleje. Mydełko to jest gratisem. Pokochałam Białego Jelenia, co zresztą wiecie, jeśli czytacie mojego bloga! :D Za kostkę mydełka 85g zapłacimy 6,15zł :)
 W pudełku znalazłam również dwie próbki masełek do ciała z firmy Farmona, jedno z nich już otworzyłam! Pachnie przecudownie, niczym oranżada w proszku do wody (tak, ta, którą zawsze się jadło na sucho!) :D Dla subskrybentek o statusie VIP był również mus do włosów, jeszcze mi troszkę brakuje do klubu Vip :( Wszystkie produkty są w fazie testów i co jakiś czas wstawię opinię o nim, chcę abyście dotali rzetelną opinię, nie taką po 2-3 dniach :* Mam nadzieję, że moja recenzja przyda się Wam :) 

Właśnie już w tym momencie pokazuję Wam niezbędne zdjęcia (ja wiem, że bardzo ich chcecie!)...

                                             EKSKLUZYWNYCH MASEŁ DO CIAŁA
z serii Let's celebrate PINACOLADA 

CELEBRUJ ŻYCIE I CIESZ SIĘ KAŻDĄ CHWILĄ 
kiedyś carpe diem, dzisiaj let's celebrate

 T
ak to piszą na opakowaniu, więc... let's celebrate! :D Nazwy zapachów zaczerpnięte zostały z nazw drinków, tak to wyfilozofowałam! PINACOLADA pachnie ananasem oraz kokosem, a COSMO żurawiną oraz cytryną. W ShinyBoxie dostałam dwa opakowania o zawartości 7ml. Wypróbowałam już masło do ciała COSMO i pachnie przecudownie! Bogata formuła z czerwonymi perełkami odżywia oraz poprawia jędrność i sprężystość, pozostawiając idealnie gładkie ciało. Dodatkowo niezwykle słodki, zmysłowy zapach delikatnie otula skórę, zapewniając chwile prawdziwej przyjemności. To wszystko, co pisze na opakowaniu jest prawdą! ♥ Wchłania się bardzo szybko i daje efekt miękkiej skóry. Skóra była wygładzona. Bardzo mi przypadł do gustu. 
Efekt utrzymuje się 2 dni:)

Za masło do ciała o pojemności 200ml zapłacimy około 15zł na stronie internetowej. Gdy skończą mi się balsamy i masła do ciała z chęcią się na nie skuszę :)

To tyle na dzisiaj, bardzo dziękuję Wam za uwagę, już niedługo dodam moją opinię dotyczącą następnego kosmetyku! :* 

Pozdrawiam ♥

czwartek, 12 lutego 2015

Przede wszystkim ma działać!

Witam Was moi kochani :)

Od ostatnich wpisów dostałam dość sporo wiadomości prywatnych, że bardzo podobają się moje posty... aż mnie duma rozpiera! Nawet nie wiecie jak to bardzo motywuje :*

Dzisiaj chciałam Wam przedstawić ten oto krem:


Po wizycie w Yves Rocher dostałam bardzo dużo próbek, między innymi tę. Jako, że byłam okropnie zabiegana nie miałam czasu zrobić co tygodniowej maseczki nawilżającej i moja skóra wołała o pomstę do nieba! Była przesuszona, fe fe :(  Poszperałam w mojej skarbnicy znajdującej się w pudełeczku z ShinyBox'a i znalazłam tą malutką saszetkę.

Po otwarciu zapach mnie troszeczkę odstraszył, ale należy pamiętać, że firma Yves Rocher dba o naturalne składniki i działanie, co nie zawsze niesie za sobą fiołkowe nuty zapachowe. Nałożyłam krem wieczorem a rano... cud! Moja skóra była nawilżona, ale nie tłusta! Formuła żelowa dała na prawdę świetny efekt na mojej skórze. Wielkie woooow i brawa dla firmy. Krem pachnie dla mnie ogórkiem zielonym połączonym z czymś... hm... Jako, że nienawidzę ogórka zielonego i pomidora to przez to zapach jest dla mnie okrutny.

"Krem wzbogacony o sok z klonu z Kanady, posiadający właściwości zatrzymujące wodę w skórze - dla lepszego nawilżenia. Produkt intensywnie nawilża skórę przez 24h, dzięki czemu odzyskuje ona komfort i jest widocznie bardziej elastyczna i pełna blasku."

Składniki
Składnik aktywny:
Soki roślinne z klonu i niebieskiej agawy bio zatrzymując wodę w skórze
intensywnie, dogłębnie i długotrwale nawilżają.

Więcej o składniku aktywnym:
Sok z klonu z Kanady (Quebec) i niebieska agawa z Meksyku mają właściwości zatrzymujące wodę w skórze .
Dodatkowy składnik aktywny: Masło Karité bio, odżywia i dodające komfortu suchej skórze.
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg z soku z klonu, wyciąg z soku agawy bio, betaina, woda z hamamelisu bio, masło karité bio.
 
Patrząc na te składniki zadaję sobie sama pytanie- dlaczego ten krem pachniał mi ogórkiem? :D Czy ze mną jest już tak źle?! Musicie to sprawdzić i dać mi znać czym on dla Was pachnie :D


Już jutro przyjdzie do mnie mój ShinyBox ♥ Od razu dam znać co w nim dostałam i podzielę się z Wami moimi pierwszymi spostrzeżeniami :)) 
 
 Pozdrawiam Was serdecznie :*         
              
 
 
 

niedziela, 8 lutego 2015

Winter in the city- to jest to!

Witam serdecznie :)

Dzisiaj pokażę Wam... styczniowego SHINYBOX'a, który jest według mnie najlepszym pudełkiem, jakie do tej pory dostałam! Dzisiejszy post zrobię w formie zdjęciowej, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :D Pod zdjęciami oczywiście troszkę mojej opinii, tak więc- zapraszam :*

Pora na zdjęcia:

Zawartość, nie mam pojęcia dlaczego zdjęcie odwróciło się o 180 stopni :D

Troszkę makulatury: informacja o cudownym balsamie do ust wraz z rabatem na zakupy, zielnik Sylveco- zawiera opis produktów, jakie zawiera w swoim asortymencie oraz zielnik, co poszczególna roślina robi dobrego dla naszej pielęgnacji :)

Opis produktów, które przyszły do mnie w styczniu ♥

Sylveco Oczyszczający peeling do twarzy- coś cudownego! Bardzo ładnie opisała go Agnieszka na swoim blogu, mam nadzieję, że się nie pogniewa jak odeślę Was do jej wpisu, o tu! KLIKNIJ I PRZENIEŚ SIĘ W CZASOPRZESTRZENI Jestem zakooochana w tym peelingu, oby więcej naaaaturalnych produktów w ShinyBoxach :) Dodatkowo samo pudełeczko jest taaaakie cudowne :D

Sylveco Odbudowujący szampon pszeniczno- owsiany: Uwielbiam ten szampon! Bardzo słabo się pieni, ale jest to spowodowane CAŁKOWICIE naturalnym składem, po prostu WOOOW! :D bez SLS, bez zbędnych sztucznych składników, po prostu poezja. Moje włosy są wdzięczne za ten produkt, bardzo dziękuję Shiny! :D
Sylveco Balsam myjący do włosów z betuliną: Bardzo spodobało mi się, że jeżeli były 2 rodzaje szamponów to z jednego dostaliśmy pełnowymiarowy produkt, a z drugiego próbkę- super sprawa! A co do samego produktu- balsamy nie są do moich włosów, były po nim ciężkie :(

BEAUTYFACE Intelligent Skin Therapy Collagen: Mi się akurat wylosowało serum z kolagenem, buuuu, ale sobie stosuję :D skóra po nim jest bardzo mięciutka i gładka, mmmm :) z chęcią przetestowałabym utleniające serum :)

Glazel Perełki rozświetlające skórę: ja tylko nie wiem, dlaczego na opakowaniu pisze "Perełki brązujące" :D Produkt sprawuje się bardzo dobrze :)

Vedara Balsam odnawiający do ust z 24 karatowym złotem: to jest najlepszy produkt w całym pudełku! Przecudownie pachnie, produkowany ręcznie. Pięknie podkreśla usta dbając o nie. Jest też bardzo wydajny. Wypróbuj i Ty! :D   



 A tak właśnie wizualnie wyglądało moje pudełko... Mam nadzieję, że to nie będzie miało już miejsca :/ Ja rozumiem, że panowie kurierzy mają dużo roboty, ale to nie znaczy, żeby moja przesyłka wyglądała tak, jakby ktoś nią grał w kosza... Teraz przy odbiorze od razu sprawdzę stan przesyłki- jeżeli sytuacja się powtórzy poinformuję o tym odpowiednie instancje i wezmę numer identyfikatora pana kuriera.
Bardzo zależy mi na tym, aby te pudełeczka ładnie wyglądały, bo trzymam je na półce- są w nich przeróżne rzeczy, a same pudełka cudownie się prezentują :)

A jako że płacę to wymagam! :(






Tyle cudowności zawierało moje styczniowe pudełeczko! A już niedługo dowiem się kiedy przyjdzie następne, które zapowiada się bardzo ciekawie :)
Gdy tylko je dostanę w swoje łapki od razu to jak najszybciej się z Wami podzielę moimi spostrzeżeniami :)

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru,

Buziaki :*               

sobota, 7 lutego 2015

Biały jelonek- mega zaskoczenie :)

Witam serdecznie! <3

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam kosmetyk, który odkryłam w październikowym Shinybox'ie
i towarzyszy mi do dnia dzisiejszego! Jakiż to kosmetyk? Przed Państwem...

j
     
... płyn micelarny Biały Jeleń ♥ To już moje drugie opakowanie tegoż kosmetyku i jestem nim zachwycona! Ta firma kojarzyła mi się jedynie z szarym mydłem, ale ekipa ShinyBox otworzyła mi oczy :D Płyn ten jest bez alergenów, parabenów, silikonów, barwników i alkoholi, przeznaczony jest do skóry wrażliwej. Skład do wglądu dla Was na powyższym zdjęciu :) Zainteresował mnie PEG- 80 Sorbitian Laurate, a jest to emulgator umożliwiający powstanie emulsji. Powoduje wzrost lepkości produktu, więc uf, jestem spokojna :D

A teraz pora na ocenę produktu w punktach:
1. Opakowanie: pierwsze opakowanie, którego nie da się zepsuć, czyli coś idealnego dla mnie :D Buteleczka jest smukła, przez co nie zajmuje dużo miejsca na półce oraz jest przeźroczysta, więc dokładnie widać ile mamy produktu.
2. Oczyszczanie: nie mam żadnych zastrzeżeń- świetnie oczyszcza skórę, pozostawiając ją gładką 
i miękką. Dużą zaletą jest to, że nie podrażnia skóry, szczególnie tej pod oczami :)
3. Zapach: jest delikatny, łagodny, przez co przygotowanie skóry do dalszej pielęgnacji jest bardzo przyjemne :)
4. Cena: jak za tak dobrą jakość myślę, że cena niecałych 12zł jest świetna!

 Pokochałam ten produkt :) W międzyczasie w moje posiadanie wszedł płyn micelarny Lierac, aczkolwiek  cena około 60zł za 200ml to dość sporo jak za płyn micelarny :( Choć przyznam, że zapach białego piżma i kwiatu piwonii cudownie otulał moją skórę :) Ale co jak co! Trzeba wspierać to co polskie :) 

 To tyle na dzisiaj, dziękuję bardzo za uwagę :))

Buziaki! ;*              




środa, 21 stycznia 2015

Zaskoczenie od Yodeyma!

Witam Was  serdecznie w nowym wpisie, w którym zaprezentuję... próbki od Yodeymy! Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona, ale zacznijmy od początku...

Dnia pięknego, którego mnie spytacie, ja odpowiem, że niepamiętnego. Poprzez stronę http://zafree.com.pl/ dowiedziałam się o możliwości zamówienia darmowych próbek perfum YODEYMA Paris. Wypełniłam formularz i cierpliwie czekałam, a czas oczekiwania był dość długi, gdyż wynosił około 3 miesięcy. Ale warto było!

 


Dostałam 5 paczuszek z próbkami. Każda z próbek posiada atomizer. Ostatnim razem kiedy zamawiałam próbkę perfum dostałam coś a la kartkę pocztową z wieczkiem, w którym był kawałeczek waty z zapachem... A tutaj taka odmiana! Dostałam również katalog z perfumami damskimi oraz męskimi, które pogrupowane są według klasyfikacji nut zapachowych.

Na pierwszy ogień poszła próbka z NOTION WOMAN. Próbka bardzo długo się trzyma, a sam zapach ma to coś, woow! :D

Jak zdobyć darmowe próbki dowiesz się pod linkiem:
http://zafree.com.pl/index.php/oddam-za-darmo/376-darmowe-probki-perfum-yodeyma



Na stronie YODEYMA perfum Notion Woman kosztuje 94,20zł za 100ml flakon. To świetna cena jak za tak dobrą jakość i tak duże opakowanie. Niech tylko wpłynie wypłata ;)
Dodatkowa informacja: zamawiając dwa opakowania perfum, próbkę o pojemności aż 15ml dostaje się gratis! Jedno wielkie woow :D Dodatkowo każdy perfum jest wysyłany za darmo. Czy oni muszą tak kusić?!

A oto przybył wyczekiwany styczniowy ShinyBox!



Najlepszy ShinyBox do tej pory! Jestem w trakcie testów, więc za tydzień, ewentualnie dwa pojawi się post z moją opinią, czy też jak inni to nazywają, recenzją dotyczącą produktów. Po 2 dniach jestem już zachwycona balsamem do ust, peelingiem oraz szamponem pszeniczno- owsianym.

JUŻ NIC WIĘCEJ NIE MÓWIĘ! :D

Link do ShinyBox: ♥ShinyBox♥

Link do pudełka styczniowego: ♛Winter In The City





Aaaa, zapomniałabym. Chciałabym Wam bardzo podziękować za ponad 1000 wyświetleń! To bardzo miłe ♥ Powoli myślę o konkursie, ale na to jeszcze mamy trochę czasu. Nagroda powoli się nagromadza, to musi być takie wiecie, warte Waszego zachodu :D

Buziaki i miłego wieczoru kochani! ;)

sobota, 3 stycznia 2015

Katalog Oriflame nr 2/2015

Witam Was serdecznie!

Jako że jestem konsultantką Oriflame postanowiłam, że na blogu będą posty dotyczące najlepszych ofert w kolejnych katalogach :) Więc... zaczynajmy! :D

Link do całego katalogu:



Głównymi nowościami w katalogu są dwa zapachy: SO FEVER dla niego i dla niej. Zapachy prezentują się pięknie i cudownie pachną :) Każdy z zapachów kosztuje 59,90zł, ale! Jeżeli kupisz dla dowolne udzielam Ci na nie rabatu i oba otrzymasz za... 75zł! Więc świetna sprawa. Obniżki dodatkowe są sprawą indywidualną konsultanta, a ja jako, że uwielbiam dbać o klienta, to tadaaam ;)
Wody toaletowe, które są nowościami znajdziecie na stronie 2 i 5.


Na stronie 7 znajdziemy nową, walentynkową serię, w której mamy mydełko oraz krem do rąk. Co jakiś czas Oriflame prezentuje nam, odpowiednio do danego święta, taki drobny zestaw kosmetyków. Zestaw przepięknie pachnie! Mydełka Oriflame nie pozostawiają osadu, dzięki czemu bardzo przyjemnie się je użytkuje. Dodatkowo pachną długo i często, z tego co słyszę, klientki stosują je najpierw jako zapach do szafy, po jakimś czasie dopiero używają je zgodnie z przeznaczeniem :D Krem do rąk ma bardzo fajną konsystencję. Jest idealny do torebki. Zdecydowanie polecam ten zestaw.


Lakiery do paznokci z serii theONE są dla moich paznokci rewelacją. Dodatkowo w tym katalogu 
są w świetnej cenie. Przy zakupie lakieru mamy możliwość dobrania emalii do paznokci 2w1 w cenie 5,90zł... jak tu nie skorzystać! Miałam okazję wypróbować ten lakier na spotkaniu z nowościami. Lakier bez dodatkowego lakieru wierzchniego trzyma się bardzo długo.W katalogu nr 2 zdecyduję się na kolor Amethyst Rock i oczywiście dobiorę emalię 2w1! :D


Pomadka Giordani Gold Voluptuous! Mistrzostwo świata w pięknym opakowaniu <3 Sama posiadam odcień Wispy Prune. Pomadka dobrze się trzyma na ustach i pięknie podkreśla nasze usta. Ja jestem zauroczona w tej pomadce, dodatkowo teraz można ją zakupić za 27,90zł :) Pomadka znajduje się na stronie 50.


Jesteśmy na stronie 63. Ani ja ani moja mama nie potrafimy sobie wyobrazić makijażu bez tego zestawu do brwi. Świetnie podkreśla, ale nie daje efektu brwi odrysowanych od markera. Cudo! W drugim serduchu (jestem mistrzem paint' a) znajduje się tusz do kresek w żelu z serii Oriflame Beauty. Tusz świetnie się trzyma na powiece i jest w efektownym słoiczku. W zestawie jest do niego ścięty pędzelek, ale według mnie jest bardzo niewygodny w stosowaniu.  Ja używam cieniutkiego pędzelka do nakładania tego produktu. Świetna sprawa :)


To jest to! W poście poniżej opis całej serii True Perfection, która jest cudowna! Oriflame daje nam możliwość wypróbowania serum w mniejszym (o wiele mniejszym!) opakowaniu, nie przestraszcie się wielkości tej próbki :D


Ładnie maluję serduszka, prawda? :D Na stronie 97 znajduje się cudowny sztyft z olejkiem z drzewa herbacianego Love Nature. Olejek z drzewa herbacianego ma bardzo dużo zastosowań. Oriflame użyło ten oszałamiający składnik, żeby otrzymać najlepszy kosmetyk na świecie do eliminacji pryszczy (blebleeee). Jest bezbarwny i ma przyjemny zapach. Dodatkowo w katalogu 2 jego cena to 12.90zł! Więc polecam z całego serca :)


Jeżeli masz suche i cienkie włosy. Jeżeli chcesz natychmiastowych efektów... Polecam właśnie tą serię do włosów ze strony 107! :) Wiele moich klientek kocha tą serię. Ja sama jednak wolę dodawać objętości moim włosom. Jeżeli chodzi o serię Milk & Honey uwielbiam scrub cukrowy- jest gruboziarnisty, bardzo wydajny i pachnie nieziemsko! <3


Świetna promocja na szampony na stronie 121! W katalogu 2 z pewnością zamówię dla siebie szampon zwiększający objętość HairX Volume Boost. Miałam ten szampon i czekałam na właśnie taką ofertę cenową! :D Szampony są wzbogacone o dodatkowe składniki i zauważcie, że nie ma jednego ogólnego, tylko do każdego rodzaju szamponu jest inny składnik ekstra. Na przykład w szamponie zwiększającym objętość znajdziemy kompleks ceramidowy- ceramidy są naturalnym składnikiem lipidów skóry ;) W każdym szamponie znajduje się silnie działający antyoksydant, pochodzący z alg morskich. Antyoksydanty mają właściwości odnawiające i odmładzające! Oriflame nas kocha i o nas dba, hura! :D


Znajdujemy się tylko stronę dalej, bo na 122. Powiem jedno słowo: uwielbiam! Posiadam termoochronny spray do stylizacji bez spłukiwania, a niedawno moja mama pokusiła się o piankę z tej serii do włosów. Wszystkie trzy kosmetyki zawierają keratynę, która "jest ratunkiem dla zniszczonych włosów". Mając dość spore problemy z włosami stwierdzam, że spray ten sprawił, że na mojej głowie włosów jest więcej! Wszelkie stylizacje włosów niszczą je i musimy o nie dbać. Codziennie używam tego sprayu przed suszeniem (na mokre włosy), przez co moje włosiska są lśniące, lekkie, fajnie się układają i oszałamiająco pachną :) Z całego serca polecam! :) Teraz chyba pokuszę się o piankę do włosów :D


Na stronie 143 znajdziemy kremy oraz żele pod prysznic. Ja zakochałam się w złuszczającym żelu pod prysznic Nature Secret z energetyzującą miętą i maliną- ma niebiański zapach, jest wydajny i delikatnie złuszcza skórę, świetnie się u mnie sprawował jako peeling do twarzy :) W katalogu 2 oferują nam większą wersję w cenie 13.90zł. Polecam! :D


Jeżeli lubisz długie kąpiele, którym towarzyszy cudowny zapach to właśnie na stronie 145 znajduje się płyn do kąpieli Love Bubbles. Płyn pachnie borówkami. Zakochałam się w zapachu! W przypadku tego płynu jest jak z zestawem za 9,90zł, który był po wodach toaletowych- co okazja Oriflame zaskakuje nas nową wersją zapachową. Pewnie zbankrutuje, bo zapach jest zniewalający. Nie chcecie czasem zbankrutować ze mną? :D


Tu już chyba nic nie muszę dodawać. Zestaw Milk & Honey, składajacy się z kremu do ciała i kremu pod prysznic wyniesie nas jedynie 19,90zł przy zakupach za 69zł z katalogu nr 2. Nic tylko brać! :D


I już ostatnia świetna oferta w katalogu- krem uniwersalny Tender Care o zapachu róży. Dwa powody dlaczego go nie kupię?
1. NIENAWIDZĘ ZAPACHU RÓŻ W KOSMETYKACH, jeszcze nie spotkałam się z dobrze skomponowanym zapachu z udziałem róży... :(
2. OPAKOWANIE. Jest śliczne, zgodzę się. Ale! Jeżeli ktoś zapuści dłuższe paznokcie i już zużył ciut tego kremiku z trudem dostaje się do reszty produktu... :( Oriflame, ratunku :(
Uwielbiam działanie tego kremiku, bo mam aż 4 różne zapachy. Jest bardzo wydajny i teraz jest w super cenie. Ale wyciąganie produktu z opakowania mnie zabija :/



To tyle! Bardzo dziękuję za uwagę i oczekujcie następnego posta :) Serdecznie pozdrawiam :*