poniedziałek, 1 czerwca 2015

Nowości + bonus w katalogu 8/2015 Oriflame :)

Cześć i czołem! :)

Poprzedni post o nowościach katalogowych miał ponad 800 wyświetleń, jestem pod wielkim wrażaniem! :* W dzisiejszym wpisie chciałabym przedstawić nowości katalogu nr 8/2015, mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu. Katalog nr 8 jest ważny od 26.05. do 15.06., czyli 3 tygodnie. No to zaczyyyyynaaaamy! :D

Na samym początku katalogu mamy super hiper sprawę- jeśli w katalogu 8 wydamy 69zł to otrzymujemy książeczkę z rabatami i zdrapką, a w niej super hiper nagrody! :o


A oto wszystkie kosmetyczne nowości, które opiszę w dalszej części! Mistrzostwo świata ♥ Tak bardzo kocham Oriflame :))



Zacznijmy od produktów, które są motywem przewodnim katalogu- seria SOLAR. Oriflame wraz z agencją Nelly Rodi stworzyło orzeźwiającą zmysły letnią kolekcję, inspirowaną najświeższymi trendami modowymi na świecie :) Na pierwszy ogień idzie woda toaletowa SOLAR. Jest to zapach owocowo- kwiatowo- wodny, wyprodukowany
w Szwecji.  Można w nim wyczuć arbuz połączony
z nektarem z hibiskusa i gujawą. Zapach ten bardzo mi przypadł do gustu i myślę, że świetnie będzie mu w mojej torebce, szczególnie, że tak zacne opakowanie 50ml musi ujrzeć świat zewnętrzny :D  Zapach trzyma się od 3-5 godzin- jeżeli to dla Was mało to już Wam, moi drodzy, zdradzę jak ten zapach przedłużyć! Żel pod prysznic SOLAR jest przeźroczysty, bez mydła, o zbalansowanym PH. Pachnie intensywniej niż sam perfum, więc gj Oriflame :P Jest go 200ml i jest produkowany również w Szwecji :3 I ostatnim kosmetykiem 
z serii SOLAR jest balsam do rąk i do ciała 
o pojemności 150ml. Pachnie mega cudownie, delikatniej niż żel i jest produkowany w Polsce. Od chwili nałożenia na skórę nadaje skórze gładkość, a pantenol w nim zawarty bardzo szybko się wchłania, czyli składnik idealny dla takich niecierpliwych ludzi jak ja! :D Jeżeli chcemy, aby zapach się dłużej na nas trzymał to zaczynamy od żelu, później balsam i na samym końcu perfum :) Do dzieła!





 Niekosmetycznie, ale jak cudownie! Zegarek- bransoletka z serii Navy jest przeurocza ♥ Jej długość to 18,5 cm długości. Zegarek tworzy przeplatana niebieska wstążka ze złotym łańcuchem. Do bransoletki doczepione są 3 zawieszki z marynarskim motywem: kotwica, boja (tak mi się wydaje) i ster. Zegarek działa na mechanizmie kwarcowym, a do zestawu dołączona jest bateria bezrtęciowa. Jak na niego reflektujecie? :)









 Lakiery The ONE cieszą się ogromną popularnością, więc Oriflame wypuściło pięć nowych kolorów, czyli to co Olałke bardzo bardzo lubi ♥ Seria The ONE została stworzona na technologii Expert Gel, która zapewnia trwałość koloru i odporność na blaknięcie oraz mocny połysk. Moim faworytem został kolor Limelight (kod: 21488), który pięknie wygląda na moich pazuryrach. Bardzo szybko schną, ale że w trakcie pisania rysłam długopisem po paznokciu, to widzimy ryskę :D Lakiery z tej serii produkowane są we Francji, a opakowanie skrywa 8 ml cudownych i intensywnych kolorów. Już jedna warstwa świetnie kryje! Gruby pędzelek pozwala na równomierne zaaplikowanie produktu na paznokcie :)




 Gruby pędzelek zacnie się prezentuje i świetnie spełnia swoją rolę! Który lakier wybierzesz? :D














Do tej pory seria Love Nature nie była ograniczona wiekowo, aż do katalogu 8, gdzie Oriflame zaserwowała nam przeciwstarzeniowe skarby natury! Kolekcja Love Nature składa się z kremu pod oczy, kremu na dzień i na noc. Składnikami wodzącymi jest lucerna i koenzym Q10. Lucerna jest bogata w witaminy i białka, które uwielbia nasza skóra (tak jak ja uwielbiam czeeekoladę!), 
a cała seria pachnie właśnie lawendą. Koenzym Q10 to składnik, który jest w naszej skórze, ale niestety po 30 r. życia zaczyna spadać, dlatego też seria ta jest przeznaczona dla skóry od 25/30 r. życia. Koenzym Q10 jest zaawansowanym składnikiem przeciwstarzeniowym, który regeneruje skórę 
i pomaga jej zachować młodzieńczy wygląd. Kremy na dzień i na noc zamknięte są w 50ml pojemnikach, a krem pod oczy w 15ml opakowaniu. Cała seria jest lekka (krem na noc ma troszkę cięższą formę, aby wspomóc nocną regenerację cery) i dobrze się wchłania. Wszystkie 3 kosmetyki produkowane są w polskiej fabryce w Warszawie. Kupując całą serię można ją nabyć w fajnej cenie, więc warto przejrzeć katalog :) Po skończeniu 25 lat pomyślę o tej serii, bo jest warta uwagi.

Długotrwałe matowe wykończenie- coś idealnego dla osób ze skórą mieszaną i ze skórą tłustą. Seria The ONE ukazała światu nową kolekcję- MATTE VELVET. Technologia użyta w tym produkcie zwie się ANTI SHINE: pochłania nadmiar sebum i blokuje odbijanie światła zapobiegając powstawaniu połysku. Do wyboru mamy 5 odcieni wyprodukowanych w Polsce. Jako że jestem blada jak du... jak nieopalająca się niewiasta to zawsze muszę mieć najjaśniejszy odcień. Po otwarciu opakowania się zlękłam- podkład wpada w pomarańcz (skutek uboczny podkładów matujących) i pomyślałam, że będę wyglądać jak kobieta z maską :D Ale zaryzykowałam i powiem Wam, że... podkład jest super! :) Po nałożeniu go i rozsmarowaniu nie ma żadnej różnicy- podkład synchronizuje się z kolorem skóry. Dodatkowo ładnie pachnie (kto dłużej czyta bloga ten wie, że podkład musi ładnie pachnieć, takie moje widzimisię) i posiada filtr 20, więc podkład idealnie ochroni naszą skórę przed szkodliwymi skutkami promieniowania UV. Opakowanie ma w sobie 30ml produktu.


Jak wiadomo sam podkład makijażu nie robi, więc aby utrwalić makijaż i przygotować twarz na następne kroki makijażowe, takie jak bronzer, róż, rozświetlacz, itd. Aby podkład nie czuł się samotny seria The ONE prezentuje nam również puder prasowany, który oczarował mnie... gąbeczką. Tak, gąbeczką- niby taki szczegół, ale przykuwa spojrzenia. Opakowanie jest wyposażone również 
w poręczne lustereczko i produkt, który zaimponował mi! 4 godziny bez pudrowania nosa, mistrzostwo świata ♥ Mamy do wyboru 2 odcienie, u mnie oczywiście sprawdził się odcień Nude Porcelain. Jeżeli nigdy nie byliście we Włoszech, a chcielibyście coś z tego rejonu, to puder ten wyprodukowano właśnie w Italii! 8 gram a działa cuda :)





Seria HairX Advanced to seria laboratoryjna, opracowana do perfekcji- poprzednia linia, o której opowiem w następnym poście, pomogła mi z moim problemem łysienia. Kolekcja Hair X Advenced TimeResist jest przeznaczona do walki z pięcioma oznakami starzenia się włosów: z suchością, łamliwością, matowością, brakiem objętości 
i niesfornością. Seria ta zawiera eksluzywną formułą z proteinami jedwabiu, które nadają włosom miękkość, odżywia i nadaje blask oraz ceramidy 3, które wzmacniają włosy i dodają im blasku. Producent zapewnia, iż włosy zaczną się ładnie układać i wreszcie dadzą nam się rozczesać. Moje pierwsze odczucia: piękny zapach, który pieścił moje powonienie. Pompka dla takich leni jak ja. Po nalaniu szamponu na rękę stała się ona tak gładka i delikatna, wow :o Magia kosmetyków naturalnych.

Tak prezentuje się konsystencja produktów. Co do pojemności: szampon ma 200ml a odżywka 150ml. Oba produkty wyprodukowane są w Warszawie. Myślę, że warto zainwestować w tą serię, bo przynosi ona cudowne efekty :)











Aby seria HairX Advenced TimeResist była jeszcze mocniejsza w swoim działaniu stworzono serum do włosów. Ma ono lekką formułę, która nie obciąża włosów i tak samo cudowny zapach jak szampon i odżywka. Serum jest bez spłukiwania do włosów dojrzałych. Produkt ten ma zapewnić włosom głębokie odżywienie, przywrócić witalność i blask. W szamponie i odżywce zawarta jest formuła 
z proteinami jedwabiu, a w tym serum jest zawarta hydroliza jedwabiu. Serum to dobrze chroni nasze włosy przede wszystkim przed czynnikami zewnętrznymi, takimi jak wiatr, intensywne promienie słońca, itd. W opakowaniu mamy 30ml produktu, a całość uwieńczona jest pompką, która idealnie dozuje produkt.








A teraz wisienka na torcie, bonus, o którym wspomniałam w temacie. Jak reflektujecie na takie cudowności? :) Ja się strasznie nakręciłam na kuferek, więc do dzieła, bo marzenia są przecież do spełnienia :* Jeżeli Tobie również spodobały się przedmioty i z miłą chęcią dopadłabyś/dopadłbyś je w swoje posiadanie to daj znać w komentarzu :))

Bardzo dziękuję za uwagę, do następnego wpisu ♥

Buziaki, 
szalona Olałka


3 komentarze: