Witam Was, moi kochani, w nowym wpisie.
Dziś na tapetę wskakuje wrześniowa edycja pudełka ShinyBox o nazwie Beauty School. Przed otrzymaniem pudełka standardowo się zlękłam... Dziewczyny na profilu Shiny mnie przeraziły swoimi spostrzeżeniami. I bałam się kuriera z paczką. Powiem Wam, że chyba przestanę czytać opinie dziewczyn, ponieważ zachwyciłam się zawartością (oczywiście z dwoma wyjątkami).
Jakość zdjęć jest o dupę rozbić, testowałam srajfona i robienie nim zdjęć. Jednak mój kafelkowy hateciak daje radę. Obiecuję poprawę!
Nie zwlekajmy dalej!