poniedziałek, 24 marca 2014

ORIFLAME

Jak już kiedyś wspominałam, jestem konsultantką marki kosmetycznej Oriflame. Zapraszam was do przejrzenia nowego katalogu :))


A już za parę dni wpis z maseczkami do twarzy, całuję i ściskam! :*

poniedziałek, 17 marca 2014

Lakiery magnetyczne, o tak!





W dzisiejszym wpisie zaprezentuję Wam lakiery magnetyczne marki Sally Hansen, których nie kupiłam, a dostałam do wypróbowania od pani Asi, dziękuję! ♥ 
Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale to ostatni taki "niewyraźny post"- tata naprawił Kodżaka :)

Na obu lakierach mamy dwa różne wzory, mi bardziej do gustu przypadł wzór falowany- daje on efekt jakbyśmy nałożyli wiele warstw lakieru na płytkę paznokcia.
Klikając tu --> strona sally hansen <-- możecie zobaczyć pozostałe kolory z kolekcji Magnetic Nail Color


Lakier ten można zakupić w cenie około 30zł, widziałam go w drogerii Hebe :) W UK lakier ten można zakupić w cenie 1. funta, co jest dla mnie nie do pomyślenia, że musimy tak przepłacać. 





Jeśli jesteśmy w temacie paznokci, chciałam wam sprezentować dość intrygujące pilniczki do paznokci. Za trzy złociste (tak, trzy, jeden nie chciał pozować do zdjęcia, bo wędrował po czeluści mojego pokoju) pilniczki zapłaciłam 4,9zł. To naprawdę świetna cena, gdyż w drogerii za jeden zapłaciłam 6zł. Link do pilników: tutaj.







Pisałam wpis po raz drugi, wredny blogger :/ Ale czego nie robi się dla czytelników. 

 


W facebook'owym konkursie organizowanym przez Euphoria Beauty Studio wygrałam przecuuuuuudowny długopis z kryształkami Swarovskiego! Do rozlosowania było 10 długopisów i udało mi się :) Teraz notatki pisze się jak marzenie :D





Zapraszam was serdecznie do mojej aukcji, gdzie sprzedaję czarne zamszowe bootki:

Do następnego postu, już mam parę pomysłów jak będzie wyglądał :))

wtorek, 4 marca 2014

... działający cuda!


W dzisiejszym poście opowiem o jednym z tych produktów, a o drugim produkcie będzie mowa w następnych postach :))

Dzisiaj o kremie- koncentracie do rąk i paznokci  marki Eveline Cosmetics. Na krem skusiałam się, a raczej wzięłam w wielkiej potrzebie, gdyż moje ręce wyglądały jak papier ścierny. Nie tylko wyglądały, ale również takie były w dotyku...

Od razu przepraszam za niepomalowane, a raczej poodpryskiwane paznokcie, dzisiaj je ładnie poprawię! :)

Jak wspominałam, moje ręce zaczepiały o wszystko, były bardzo szorstkie i podatne na pęknięcia, a wszystko to spowodowane nadczynnością tarczycy + mrozem.
Wybrałam się więc do drogerii HEBE. Jak zawsze zgarnęłam gazetkę (makulatura zawsze spoko, a kiedyś jeszcze były próbki, ale już skąpią niedobrzy :( ). Jako że wybrałam się po uczelni, to mój umysł był już ciut wyczerpany, dlatego też poprosiłam panią ekspedientkę o pomoc. Lecz jak zawsze, pani z obsługi pokazała/sprezentowała mi dość drogi krem z mocznikiem ( sikami to ja się smarować nie będę- joke joke, tak serio WIEM CO TO MOCZNIK). Niestety jestem skąpcem i poszukałam coś na własną rękę (a co, trochę szarych komórek mam :P) i znalazłam...


... ten oto krem za niecałe 5,00 zł :) Nie spodziewałam się po nim cudów (cóż można od kremu za piątaka wymagać), ale mocno się zdziwiłam!
Krem jest wręcz stworzony dla moich rąk, gdyż nie tylko daje ulgę i je nawilża- nadaje im warstwę ochronną, która chroni przed wysuszeniem. Krem poleciłam również mojej koleżance i ona również jest nim zachwycona :)

"Już po pierwszym zastosowaniu przynosi natychmiastową ulgę i uczucie komfortu suchej, szorstkiej i zniszczonej skórze dłoni"
Mogę z wielką ulgą potwierdzić zapewnienia producenta firmy ;)
Na etykiecie znajduje się skład kremu, w który wchodzą:

5% urea- zapewnia natychmiastowy efekt głębokiego nawilżenia
Ceramidy- uzupełniają niedobór cennych lipidów w naskórku, zabezpieczając go przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych
Olej z awokado- zapobiega utracie wody z naskórka chroniąc go przed wysuszeniem. Uelastycznia i zmiękcza skórę dłoni, likwidując szorstkość i łuszczenie.
D-panthenol + alatoina- działają łagodząco i przeciwzapalnie. Intensywnie nawilżają naskórek, pobudzając do regeneracji.
Kompleks witamin A, E,F- głęboko odżywia i regeneruje sprawiając, że skóra odzyskuje gładkość i elastyczność.

 Już po pierwszym zastosowaniu kremu dało się zauważyć poprawę skóry rąk i nawilżenie, dzięki któremu nie muszę co 5 minut smarować rąk (coś w tym poście za dużo liczby 5).

Mi ten krem bardzo przypadł do gustu :)  Nie tylko dba o moje dłonie, ale również dba o paznokcie- moje cudowne łamacze wreszcie tak nie pękają.









A już w następnym poście... lakiery magnetyczne!

Co do szamponu- jestem w trakcie jego testowania. Kupiłam go bodajże wczoraj i po pierwszym myciu jestem bardzo zadowolona :)

PS. Bardzo Was przepraszam za jakość zdjęć. Jestem właśnie w trakcie zakupu nowego sprzętu, gdyż mój kochany Szajsung Star II ma już mnie dość i powoli się na mnie obraża :( Bodajże jeszcze post o lakierach będzie dość niewyraźny, lecz nawet Rutinoscorbin nie pomoże...

Trzymajcie się ciepło, pomimo że na dworze strasznie pi... jest strasznie zimno. W następnym wpisie pokażę również moją zdobycz! :)

Buziaaaaków sto, dziękuję że czytacie!