niedziela, 15 marca 2015

ShinyBox Marzec oraz maseczka do...

Witam Was moi kochani ♥

W dzisiejszym poście coś o nowym, bo marcowym, ShinyBoxie, którego nazwa "Girl on Fire" jest nieadekwatna do zawartości tegoż pudełka, nazwałabym je raczej "Girl in SPA". Dlaczego? O tym zaraz Wam opowiem...




Szata graficzna mnie omamiła swoją cudowną oprawą, coś pięknego- czerwień połączona z czernią. Sam napis jest w stylu amerykańskim, Magda Gessler jedną knajpkę przemieniła właśnie w takim stylu :D Do dnia wysyłki byłam święcie przekonana, że pudełko przebije wszelkie dotychczasowe boxy, jednak... trochę się przejechałam :(


Podpowiedzi bardzo zachęcały do zakupu, nie ukrywam, że dałam się na nie skusić. Byłabym prze szczęśliwa, gdyby krem do stylizacji włosów firmy GOLDWELL był pełnowymiarowy- to byłoby coś. Pewnie zużyję jeszcze mydło Dove i kredkę od Etre Belle, mają świetne produkty. W drugim pudełku pod rząd dostaliśmy mydło- jak jedna z posiadaczek ShinyBox'a stwierdziła, chyba chcą nam coś przekazać w dyskretny sposób xD Resztę produktów pójdzie w niepamięć, jakoś nie mam ochoty robić maseczek, skoro mam ich dość sporo, gotowych maseczek :)  Pierwszy raz od 6 pudełek zdarzyło mi się, że bardziej przypadły mi do gustu dodatki do pudełka- kartki z rabatami. 


Ognistości temu pudełku dodaje jedynie bon w wysokości 20zł na bieliznę obsessive, co bardzo mnie cieszy, mam parę upatrzonych kompletów :3 Bardzo miłe jest to, że minimalna kwota zakupu 
to... 50zł, choć raz nie jest to 100 lub 200zł :) 


A teraz pora na opis przetestowanej maseczki do... stóp! :D
Nie wiem co takiego jest "hot" w maseczce do stóp, może zawarta w niej mięta pieprzowa, no któż
to może wiedzieć.
Przyznam się bez bicia, że pierwsze co to wybuchłam śmiechem wraz z koleżanką Mają (pozdrawiam :*). Co skarpetki mogą robić w pudełku zatytułowanym "Girl on fire". Skarpetki przetestowała moja mama i była z nich bardzo zadowolona. Mnie osobiście bardzo spodobał się zapach- świeży, taki oh! Uwielbiam zapach mięty pieprzowej i olejku z drzewa herbacianego, idealne połączenie zapachowe :) 


Produkt ma za zadanie wygładzić, zmiękczyć oraz nawilżyć suchy naskórek. Olejek z drzewa herbacianego działa antybakteryjnie.

"Koktajl składników, którym nasączone są skarpetki SPA zawiera: 
  • masło shea
  • witaminy E i F
  • olejek z drzewa herbacianego
  • miętę pieprzową 
  • mocznik
  • proteiny kaszmiru"

Mojej testerce bardzo przypadł do gustu ten produkt :)
Cena to około 15zł za opakowanie. 

W asortymencie tej firmy znajdziemy również maseczki do twarzy oraz maski do rąk w płatku fizelinowym. Myślę, że warto byłoby sprawdzić ich pozostałe produkty.



Bardzo dziękuję za uwagę, do następnego wpisu,

Olałka :*             

2 komentarze:

  1. Po tytule spodziewałam się czegoś innego na pewno nie takich skarpetek :D no, ale cóż ważne, że chociaż Twoja mama była zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również spodziewałam się po pudełku dużo kolorówki i może olejków do masażu, płynu rozgrzewającego do kąpieli... a tu klops :D

      Usuń